2-3 h
4,5-5 litrów
gotowanie
Składniki
  • szponder ok 1 kg
  • 1 kurczak wiejski
  • 1 cebula
  • 1 duża marchew
  • mały seler
  • mały por
  • 4 liście laurowe
  • 5 ziaren ziela angielskiego
  • 10 ziaren pieprzu czarnego
  • natka pietruszki lub lubczyk

 choroby autoimmunologiczne

Rosół to najlepsza zupa świata. Uwielbiam go nie tylko ze względu na to, że wspaniale smakuje, ale również
dlatego że jest bardzo zdrowy.

Wiele osób - w tym ja sama kiedyś - obawia się, że rosół to bardzo tłusta zupa. To prawda. Ale to jest właśnie jego zaleta.
Mimo powszechnej opinii, tłuszcz jest niezwykle korzystny dla człowieka. To nasze pierwotne źródło energii i nadal powinniśmy z niego czerpać. Tłuszcz daje nam siłę, energię, syci na długie godziny i wbrew temu co myślisz, również Cię odchudzi. Bo zamiast zjadać zbyt duże ilości węglowodanów prostych, nasycisz się tym co jest dla Ciebie najbardziej odżywcze. Piję rosół praktycznie codziennie, a moja waga nie rośnie.

Dodatkowo, gotując rosół, wygotowujemy z kości kolagen, który jest bardzo korzystny dla naszych stawów, skóry oraz ścianek jelit. 

Podczas gotowania kości do wody przenikają cenne minerały w nich zawarte: wapń, magnez i fosfor – dobroczynne oczywiście dla układu kostnego, ale niezastąpione również dla pracy serca i mięśni.

Wywar na kurzym korpusie lub kościach wołowych dostarczy Twojemu organizmowi dwóch ważnych aminokwasów: glicyny i proliny. Glicyna jest niezbędna organizmowi do wytwarzania potężnego przeciwutleniacza – glutationu, który neutralizuje toksyny.

Natomiast prolina, będąca ostatnio przedmiotem intensywnych badań, poprawia funkcjonowanie serca, utrudniając lipoproteinom przyklejanie się do ścian tętnic i budowanie płytki miażdżycowej, która jest jedną z przyczyn zawału.

Wreszcie, rosół łagodzi choroby zapalne układu trawiennego: zespół jelita drażliwego, celiakię, chorobę Leśniowskiego-Crohna – picie bulionu może bardzo pomóc w tych dolegliwościach. Zalecam picie rosołu wszystkim, którzy muszą lub chcą podleczyć swoje jelita, cierpią na choroby autoimmunologiczne. 

Nadchodzi zima, a to jest najlepsza pora na picie rosołu, aby zapobiegać przeziębieniom. Nie bój się wysysać z kości szpik czy zjadać chrząstki. To jest dla nas najlepszy pokarm! 

Jeśli następnego dnia po wyjęciu z lodówki, rosół będzie miał formę galarety to bardzo dobrze! Oznacza to, że kości zawierały dużo korzystnego dla nas kolagenu.

Nasze babcie wiedziały co jest dla nas najlepsze. Zatem zaopatrz się w mięso z dobrego źródła i każdego tygodnia gotuj nową porcję rosołu, który będzie również podstawą do innych zup.

Przygotowanie:

  • Kurczaka dzielimy na części, wkładamy do dużego garnka (ok 6 l) i zalewamy przefiltrowaną wodą.
  • Szponder myjemy i dodajemy do garnka (ja wkładam w całości).
  • Dodajemy ziele angielskie, liść laurowy i pieprz.
  • Pieczemy cebulę przekrojoną na dwie połówki, która nada piękny złoty kolor rosołowi.
  • Gotujemy na małym ogniu, co jakiś czas szumując (zdejmując nalot z rosołu).
  • Jeśli użyjesz dwa rodzaje mięsa, jak w tym przepisie, czas gotowania będzie bliższy 3 h. Gotowanie rosołu na samym kurczaku trwa krócej, ok 2h. 
  • Kiedy mięso będzie prawie miękkie, dodajemy wszystkie warzywa i razem powoli gotujemy do czasu, aż warzywa będą miękkie (ok 1 h).
  • Solimy na samym końcu.

    choroby autoimmunologiczne

Pisząc ten post właśnie wcinam świeżo ugotowany rosół. Dobry rosół powinien być tłusty, mieć piękny złoty kolor i ogromne tłuste oka. Koniecznie trzeba go gotować powoli, bo inaczej nie będzie klarowny. Dla mnie najlepszy rosół to taki, który gotuję na kurczaku i na mięsie wołowym. Jeśli masz mięso ekologiczne, zauważysz ogromną różnicę w smaku i zapachu, nie mówiąc już o właściwościach odżywczych. Mięso z chowu ekologicznego ma więcje kwasów tłuszczowych omega 3, które działają przeciwzapalnie na nasz organizm.

Jeśli chcesz, żeby twój rosół był słodszy musisz dać więcej marchewki (ja osobiśnie nie lubię słodyczy w rosole). W przypadku gdy warzywa dasz od razu na początku, nie dość, że się brzydko rozgotują, to jeszcze sprawią, że rosół będzie mętny i miał wyraźny smak warzywny. 

Często też gotuję rosół na kawałku kurczaka i na kościach wołowych. Z nich także wygotuje się bardzo dużo kolagenu. Dodatkowo, kości są tanie więc i oszczędność dla portfela. 

Jeśli chodzi o mnie, to kurczaka wiejskiego kupuję na Placu Targowych Stary Kleparz w Krakowie. Ekologiczne mięso wołowe zamawiam w Oikos. Takie mięso wspaniale pachnie łąką, słońcem i jest bardzo dobrej jakości. 

Dla Waszego zdrowia, zachęcam do kupowania mięsa na targach wiejskich, ekologicznych czy też bezpośrednio od znanego rolnika. Mięso takie wcale nie musi być droższe, a na pewno zaoszczędzi wizyt u lekarza. Poza tym wesprzecie drobnych, lokalnych przedsiębiorców. 

 

Dodaj komentarz
Subskrypcja

Bądź na bieżąco i otrzymuj na skrzynkę niepublikowane na blogu cenne porady!